sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział 2


Weszliśmy do domu moi rodzice siedzieli wystrojeni na kanapie i bawili się z moją dziesięciomiesięczną siostrzyczką Viki.
-Cześć to jest Harry – przedstawiłam go rodzinie.
-Witaj Harry, mów mi Jack, a to moja żona Jenna. – moi rodzice wstali i uściskali jego dłoń.
-Kochanie przypilnujesz Viki, bo my z tatą wybieramy się na kolację – powiedziała mama.
-Tak jasne, a Harry może zostać ?
-Oczywiście, mamy nadzieję, że gdy przyjedziemy mała już będzie spać. Susi daj jej późnie trochę mleka, które stoi w kuchni i połóż ją spać. My będziemy koło 1. – powiedziała moja mama.
Razem z tatą wyszli z domu, trochę mnie to zdziwiło, że mieli wrócić tak późno, ale cóż pewnie chcieli odsapnąć od Viki. Rodzice wyszli z domu a my zaczęliśmy bawić się z małą. Najwyraźniej Viki polubiła Harr’ ego, bo cały czas się śmiała i ganiała za zabawkami. Ten widok był nie do opisania. Dwóch wariatów, przez cały czas się śmiałam. Następnie, gdy Harry bawił się z Viki ja poszłam po mleko. Mała wypiła wszystko.
-No Viki czas spać – powiedziałam i wzięłam ją na ręce śpiewając po cichu kołysankę.
Natomiast Harry zaczął sprzątać zabawki. Kilkanaście minut później Viki już smacznie spała. Była 23:16.
-No Susi chyba już czas na mnie – powiedział Harry i pokierował się w stronę drzwi.
-Harry bardzo ci dziękuję, że pomogłeś mi z Viki
-Nie ma za co, bardzo lubię małe dzieci – uśmiechnął się.
-Susi, dasz mi swój numer telefonu ? – zapytał przed wyjściem.
-Tak jasne.
Wymieniliśmy się numerami.
-To dzięki za numer.
-Nie ma problemu – pocałowałam go w policzek.
Harry to odwzajemnił i poszedł do domu. Gdy zamknęłam drzwi byłam bardzo szczęśliwa i chyba troszeczkę się zarumieniłam. W każdym razie poszłam na górę się umyć, następnie przebrałam się w pidżamę i poszłam spać.
Rano.
Obudziłam się wcześnie o 7:24. Niestety dalej nie mogłam spać. Postanowiłam, że wezmę kąpiel. Kilkanaście minut później wyszłam z łazienki i wysuszyłam włosy. Na dworze było bardzo ciepło postanowiła, że założę krótki jesanwoe spodenki, szarą bokserkę i białe convers przed kostkę, do tego jeszcze kilka bransoletek i naszyjnik z sową. Dochodziła 9:00. Postanowiłam, że wejdę na Internet i zobaczę co się ostatnio wydarzyło.  Niedługo później zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Przygotowałam sobie grzankę i herbatę. Po śniadaniu poszłam na spacer. Nagle usłyszałam, że ktos do mnie dzwoni. Był to Harry.
-Słucham – powiedziałam.
-Cześć z tej strony Harry, chciałem się ciebie zapytać czy nie chciałabyś przyjść z kimś do mnie na imprezę.
-Tak, Janinę wezmę ze sobą przyjaciółki, a o której się zaczyna ?
-O 20:00, to do zobaczenia. – powiedział.
-Paa .. – rozłączyłam się.
Bardzo się na ta imprezę cieszyłam. To była pierwsza impreza w te wakacje, mam nadzieję, że będzie fantastycznie. Napisałam Kate i Emily smsy, aby je poinformować o tej imprezie. Po chwili otrzymałam wiadomości od nich. Na szczęście oby dwie mogły iść tam ze mną. Wczoraj Harry powiedział mi gdzie mieszka i dzięki temu nie musiałam do niego dzwonić.
Dochodziła już 18:00, postanowiłam pójść pod prysznic. Następnie dobierałam stroje , niestety nie mogłam się zdecydować. Nie wiedziałam czy mam założyć czarne rurki, białą bokserkę, czerwona koszulę w kratkę i czerwone convers, czy pomarańczowo-żółtą sukienkę w kwiatki  i żółte vansy. Ale zdecydowałam się na drugi zestaw. Ubrałam się i czekałam na dziewczyny. Nie musiałam długo czekać, ponieważ po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, to były one. Kate była ubrana w różową wzrokową sukienkę i różowe conversy, a Emily miała na sobie zieloną sukienkę, zielone vansy z dżetami.
-To idziemy – powiedziałam i razem pokierowałyśmy się w stronę domu Harr’ ego.
Nie mieszkał ona wcale daleko. D niego miałam 20 minut drogi pieszo. Po dwudziestu minutach byłyśmy już na miejscu. Przyszłyśmy o równej 20:00. Dom Harr’ ego był bardzo duży podobny do mojego, w środku tak samo. Na ścianach wisiały jego zdjęcia rodzinne i jego przyjaciół.
-Cześć – powiedziałam do Harr’ ego.
-Witaj.
-To są moje przyjaciółki Kate i Elimy – powiedziałam pokazując na nie.
-Dziewczyny jak chcecie to możecie iść na basen tam jest więcej ludzi.               
Posłuchałyśmy go. Szczerze to na imprezie było więcej osób niż się spodziewałam. Harry przedstawił nas swoim kolega z zespołu.
-Ty, pewnie musisz być Susi, Harry bardzo dużo o tobie mówił. – powiedział Zayn ruszając brwiami.
Po kilku godzinach znałam już wszystkich, to byli moi przyjaciele. Niestety nie byłam do końca trzeźwa. Dochodziła 1:00 ludzie już się rozchodzili. Wszędzie szukała dziewczyn, ale nigdzie niestety nie mogłam ich znaleźć, ponieważ chciałam już wracać do domu. Nagle poczułam, jakiś ból w brzuchu, szubko pobiegłam do toalety i zwymiotowała.

_________________________________________________________

Piszcie czy fajne .

2 komentarze:

  1. No ciekawie ;D Ale szybciej te rozdzialiki ! ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny blog;)
    czeam na nn:*
    + zapraszam do mnie na all-need-you-love.blogspot.com
    love-is-not-just-words.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń