Pierwszy
dzień wakacji. Właśnie dzisiaj miałam iść z dziewczynami na zakupy. Była już
14:00 więc postanowiłam, że już wyjdę przed dom i będę na nie czekać. Czekając
na Kate i Emily postanowiłam zobaczyć co tam nowego na twisterze, a więc wzięłam
mojego I Phona i zobaczyłam, że w ciągu
kilku godzin miałam kilka wiadomości. Wszystkie były od Kate, najwyraźniej
chciała się upewnić czy idziemy na zakupy. Po chwili przyszły do mnie.
-To gdzie
najpierw idziemy? – zapytałam chowając telefon do torebki.
-Może
najpierw pójdziemy do jakiś sklepów z butami, bo chciałam sobie jakieś kupić? –
powiedziała Emily, po czym zgodziłyśmy się.
Chwilę
później weszłyśmy do pierwszego sklepu z butami, zauważonego przez Kate. Ja też
postanowiłam sobie coś kupić. Przymierzyłam kilka par trampek convers. Kupiłam
sobie fioletowe i zielone. Natomiast Kate kupiła niebieskie byty na koturnach,
a Emily czarne vansy. Pochodziłyśmy
jeszcze trochę po sklepach i kupiłyśmy sobie sukienki w kwiatki i naszyjniki.
Później poszłyśmy do baru. Ja poszłam zamówić jedzenie, a dziewczyny zajęły
stolik.
-Dzień dobry
ja poproszę 3 hamburgery i 3 soki pomarańczowe. – powiedziałam i po chwili
otrzymałam tackę z jedzeniem i kierowałam się do dziewczyn. Nagle jakiś chłopak szturchną mnie i wszystko
co znajdowało się na tatce wylądowało na mojej bluzce.
-Jak ty
chodzisz – zaczęłam się na niego wydzierać.
-O Boże
przepraszam, ja naprawdę nie chciałem. – powiedział zielonooki brunet.
-Jestem cała
brudna, przez ciebie.
-Odkupię ci
tą bluzkę, naprawdę ja nie chciałem – powtórzył.
-Nie musisz
powiedziałam, byłam z przyjaciółkami na zakupach i mam coś do przebrania w
torebce.
Szybko
pobiegłam do łazienki, aby się trochę oczyścić, zdjęłam brunde ubrania i
założyłam zieloną sukienkę w kwiatki. Nagle do łazienki wparowały dziewczyny.
-Co ci się
stało? – zapytała Kate.
-Jakiś
chłopak na mnie wpadł i takim sposobem całe jedzenie wylądowało na moim
ubraniu, niestety chyba będziecie musiały zamówić sobie jeszcze raz.
-A ty już nie
zamawiasz? – zapytała Emily.
-Nie ja .. ja
już idę do domu nie chcę przypadkowo ubrudzić teraz tej sukienki –
powiedziałam, po czym spakowałam rzeczy do torby i wyszłam z łazienki. W oddali
zobaczyłam tego chłopaka, który na mnie wpadł.
-Ja .. ja
naprawdę przepraszam – powiedział idąc w moim kierunku.
-Nie masz już
za co - powiedziałam i wyszłam z baru.
-Zaczekaj, ja
chciałem ci to jakoś wynagrodzić .
-Naprawdę nie
musisz – szłam dalej.
-Może
pójdziesz ze mną do kina ? – zapytał i
stanął obok mnie.
Zdziwiło mnie
to pytanie i popatrzyłam mu się w oczy.
-Czy naprawdę
muszę iść tam z tobą ?
-Tak ..
inaczej nie będę mógł spać w nocy.
Zaśmiałam się
pod nosem.
-No to dobrze
.. pójdę z tobą.
-No to
chodźmy.
Po chwili już
wybieraliśmy film.
-No to na co
idziemy …
-Mów mi Susi.
-A ty mi mów
Harry.
-Dobrze Harry
to może pójdziemy na … Madagaskar 3 ? – zapytałam.
-No dobrze,
zawsze lubiłem bajki.
Razem wybuchliśmy
śmiechem. Harry kupił popcorn i poszliśmy oglądać seans. Półtorej godziny
później wyszliśmy z Sali kinowe śmiejąc się. Była już 21:00, robiło się ciemno.
-Susi może
odprowadzić cie do domu?
-Jak chcesz.
Podczas drogi
do mojego domu rozmawialiśmy o mnie i o Harry’ m, dużo się o nim dowiedziałam. Na
przykład to, że jest w zespole One Direction, kiedyś coś Kate o nim mówiła, ale
jej nie słuchałam. W każdym razie Harry okazał się być miły i przyjacielski.
-No .. to
tutaj mieszkam – powiedziałam zatrzymując się przed domem.
Był on wielki
dla innych to była willa, ale ja wcale tak nie uważałam, po prostu mój tata miał
dobrą prace jako producent filmowy, a mama jako nauczycielka gimnastyki w
szkole.
-Ładny masz
dom. – powiedział Harry.
-Chcesz
wejść?
-Skoro
nalegasz – powiedział Harry i uśmiechną się od ucha do ucha.
________________________________________________________
Komentarze mile widziane .
Pytanie :
Jak ma mieć na imię siostra Susan ?
Piszcie .
________________________________________________________
Komentarze mile widziane .
Pytanie :
Jak ma mieć na imię siostra Susan ?
Piszcie .
fajny blog ;) zapraszam na mój blog DESSION.blogspot.com . Siostra Susan ma się nazywać Rosalie
OdpowiedzUsuńciekawe opowiadanie. nie mogę się doczekac drugiego rozdziału.! Zapraszam do mnie: it-all-ends.blogspot.com . Może niech ma na imię Vanessa?
OdpowiedzUsuńNo super. Fajnie się zaczyna. ;D Będę czytać do końca. I cały czas komentować. U mnie też proszę o komentarze przy każdym rozdziale: http://onedirection4evermore.blogspot.com/ A .. imię niech ma - Vicktoria, Vicki ! ;D
OdpowiedzUsuń